16 KG KARP NA ZAKOŃCZENIE SEZONU JESIEŃ 2018

 

Zacierając ręce, że będę mieć tych kilka miesięcy spokoju od wstawania wcześniej niż budzi się słońce, zgodziłam się na wyjazd jesienny. To było zakończenie sezonu 2018 !

Zawsze wydaje mi się, że jestem przygotowana lepiej niż przenikliwy zimny wiatr i zawsze się zawodzę. Tym razem ubrana na podwójną cebulę, z nowymi ciepłymi butkami i kocem byłam pewna, że nie zmarznę... Pamiętajcie, kiedy nad wodą unosi się mgła i rosa płynie po listkach trawy, w chłodne poranki, nad stawem jest niemiłosiernie zimno. Także herbata w termosie i termoaktywna bielizna bywa zbawieniem. 

Ten ostatni wyjazd oczywiście odbył się na ulubionej wodzie. Jednak zanim dotarliśmy tam z całym sprzętem, Tygrys dzień wcześniej wyruszył do ulubionego łódzkiego wędkarskiego sklepu w poszukiwaniu pelletów, method mix i kulek zanętowych, takich z wyższej półki. Wybór padł na firmę DYNAMITE BAITS i ulubieńca WARMUZ BAITS.



Rozłożyliśmy sprzęt, marznąc i popijając herbatkę czekaliśmy na branie. Na nęcenie wybranej miejscówki, gdzie na dnie czekać będzie przynęta, wybrał duże owocowe kulki. Dzięki, którym na haczyk wpięło się kilka małych karpi i standardowo ulubieniec TR, TR (jesiotr). Tygrys jednak nie dawał za wygraną, zmieniał przynęty, kolory, smaki a ja nie nadążałam z zapamiętywaniem ich nazw. I tak powoli mijały godziny, aż przyszedł wieczorny moment szczęśliwego dnia. Jak się okazało zwieńczenie tego wyjazdu i na kiju uwiesił się O N – K A R P I O S Ł A W. Po wyjęciu go z wody zobaczyliśmy, że nie byle jaki. Silny, piękny, duży i ciężki.


Była to Nasza pierwsza tak emocjonująca przygoda. Widziałam na twarzy Męża szeroki uśmiech i błysk w oku z zadowolenia, że ten hol będzie inny niż wszystkie. To było niezwykłe 20 minut. Okaz nie chciał wyłonić się nad powierzchnie i pokazać. Trzymani w napięciu patrzyliśmy jak fale wody rozchodzą się po każdym jego ruchu. Wymęczony i przyciągnięty w końcu do brzegu dopiero pokazał Nam swój pysk. Idealnie wpłynął w podbierak. A wyjęcie z wody sporo ważącego karpia i przełożenie na matę było również wyzwaniem dla Kici. Całe szczęście mam trochę tej siły w rękach.


Ten waleczny jesienny okaz mierzył 88 cm długości i ważył aż 16 kilogramów. To był największy złowiony przez Tygrysa karp. Jego personal best, jak dumnie podkreśla.


Komentarze